niedziela, 7 czerwca 2015

Nimbus Nightfox 36 Uniycle - właśnie na takim monocyklu można rozpędzić się do rekordowych 45 km/h. Nie bez znaczenia jest tutaj rozmiar koła - 36 cali. 

No i nareszcie hamulce w monocyklu! Ciekawa jest też ułatwiająca utrzymanie równowagi... "kierownica"
Więcej o tym monocyklu w filmiku Terry'ego Petersona: www.youtube.com/watch?t=204&v=gRxZyjH-Kcc

Jeżeli komuś się bardziej spodobał ten monocykl odsyłamy do sklepu intrenetowego: www.unicycle.uk.com/unicycles/road/36-nimbus-nightfox-unicycle.html

Dlaczego monocykl jest taki fajny? Ostatnio pokazaliśmy Wam na co w naszym wypadku padł wybór. Teraz nadszedł czas, by powiedzieć Wam dlaczego. Czy jesteśmy szaleńcami, którzy chcą się zabić? Absolutnie nie, za tym jednym kółkiem kryje się o wiele więcej powodów:
Po pierwsze: amerykańscy badacze z ośrodka badawczego UNI w słonecznej Kalifornii uznali, że nauka jazdy na monocyklu jest obok żonglerki najlepszym narzędziem pozwalającym pracować nad koncentracją. Z przeprowadzonych przez nich badań wynikło, że poziom koncentracji u osób, które rozpoczęły swoją przygodę z monocyklem i trenowały przez miesiąc codziennie jazdę po minimum 30 minut wzrósł o minimum 20 procent w stosunku do początkowego poziomu. 
Po drugie: chcesz trenować i być wielkim, ale siłownia wydaje Ci się zbyt nudna? Spójrz na efekty takich osób jak Hardcorowy Koksu czy Mariusz Pudzianowski. Myślisz, że to efekt przerzucania żelastwa na siłowni. Absolutnie nie! Tych dwóch mutantów zawdzięcza swoje ponadprzeciętne rozmiary monocyklowi. Jak się okazuje nasz jednokołowiec angażuje wszystkie partie mięśniowe co pozwala na trening całego ciała. Nasze pierwsze próby pokazały, że nasze ciała mają więcej mięśni, niż nam się wydawało. 
Po trzecie: chciałbyś wybrać sport, w którym wciąż możesz się rozwijać ale nie wiesz jaki? Zastanawiasz się o co dokładniej nam chodzi... już objaśniamy. Gdy nauczysz się podstaw jazdy na monocyklu możliwości dalszego rozwoju masz nieskończenie wiele. Gdy rozpoczynaliśmy swoją przygodę z jednym kółkiem naszym celem była nauka jazdy po prostej nawierzchni. W pewnym momencie jednak, gdy już to opanowaliśmy, okazało się, że to trochę za mało, że każdy z nas chciałby czegoś więcej i zaczęliśmy szukać czegoś dla każdego z nas. Przemek znalazł ligę koszykówki monocyklowej i tam będzie się dalej rozwijał, Kamil zamierza skakać po miejskich przeszkodach, Rafał chce przemieszczać się w ekstremalnym terenie. A to nie wszystkie możliwości, więc zawsze znajdziesz coś dla siebie. 
Po czwarte: na pewno zastanawiacie się dlaczego w poprzednim punkcie został pominięty Jakub. Jakub znalazł jeszcze jeden powód, dla którego warto jeździć na monocyklu... KOBIETY. Od czasu, gdy odebrał swój pierwszy monocykl zauważył, że nawet jadąc z nim w tramwaju budzi niesamowite zainteresowanie płci pięknej. Postanowił wykorzystać ten atut i każdego wieczoru wyrusza w miasto, by poszukiwać tej jedynej. 
Po piąte: już niedługo...

wtorek, 2 czerwca 2015

Historia jednego koła - teaser

Już dziś dajemy Wam możliwość obejrzenia zapowiedzi krótkiej historii o monocyklu. W kaskaderskich scenach brali udział nie tylko nasi wierni czytelnicy, ale też my - prowadzący bloga. Więcej zobaczycie już 8 czerwca! Przekonajcie się ile radości może dać wybrakowany rower za 60 zł. Do zobaczenia!